WALCZ O SWOJE MARZENIA

października 21, 2015

Jest niedaleko mnie stajnia, często przejeżdżałam obok niej kiedy byłam małą dziewczynką. Z zachwytem w oczach patrzyłam na ludzi, którzy rewelacyjnie radzili sobie w siodle, wielokrotnie prosiłam tatę, żeby zatrzymał się tam choćby na chwilę. Z całych sił marzyłam, żeby nauczyć się jeździć. Niestety moi rodzice nie należą do osób, które są w stanie zainwestować w takie hobby, więc mimo moich wielokrotnych próśb zawsze spotykałam się z odmową. Mijały lata a ja prawie całkiem zapomniałam  o moim marzeniu. Pewnego dnia, kiedy byłam w technikum przyszła do nas Pani z propozycją wzięcia udziału w pewnym projekcie. Mieliśmy stworzyć grupę z trudną młodzieżą i razem z nimi uczestniczyć w różnych zajęciach. Pisząc trudna młodzież mam na myśli osoby, które miały styczność z narkotykami, alkoholem i innymi używkami trafiając przez to do specjalnego ośrodka wychowawczego. Kobieta opowiedziała nam na czym ten projekt ma polegać, wytłumaczyła jakie będą nasze obowiązki i na jakie zajęcia będziemy uczęszczać. Cała akcja miała się kończyć wspólnym wyjazdem w góry, więc pomysł był na prawdę świetny a oferta kusząca tym bardziej, że mogliśmy sobie wybrać jedną pasję, którą chcemy rozwijać. Do wyboru mieliśmy różnorodne hobby ale możecie sobie wyobrazić moją minę kiedy padło hasło jazda konna. Jestem osobą nieśmiałą i szczerze mówiąc bardzo się bałam udziału w tym projekcie ale byłam zdeterminowana, szczerze mówiąc to wzięłam w nim udział przede wszystkim ze względu na możliwość rozwijania swojej pasji. Wreszcie miałam możliwość realizacji mojego zapomnianego marzenia. Do udziału w projekcie zgłosiło się kilka osób z mojej klasy ale jazdę konną wybrałyśmy razem z moimi dwiema koleżankami. Pamiętam kiedy pierwszy raz szłyśmy po szkole o stajni, już z oddali widziałam konie i byłam bardzo podekscytowana. Instruktor i cała ekipa miło nas przywitali, zapoznaliśmy się z regułami panującymi w stajni, poznałyśmy konie i ich imiona. Zapowiadało się fantastycznie jednak nieoczekiwanie pojawił się pewien problem. Każda chwila spędzona w stajni sprawiała mi przyjemność, grabienie liści, czyszczenie siodeł a nawet czyszczenie boksów, jednak kiedy dochodziło do jakiegokolwiek spotkania z koniem stałam jak sparaliżowana. Nie wierzyłam, że przez głupi strach mogę wszystko zaprzepaścić ale niestety na to się zapowiadało. Dziewczyny dużo pewniej podchodziły do koni, dla mnie niewykonalnym było wejść do boksu i wyczyścić konia choć teraz wydaje mi się to dziecinnie proste. Choć bardzo się starałam strach za każdym razem brał górę i nie mogłam go przezwyciężyć. Pewnego dnia koleżanka powiedziała mi, że instruktor i cała ekipa stwierdzili zgodnie, że jestem najsłabsza, że moja nauka raczej nie ma sensu bo i tak nie będzie efektowna. To było dla mnie jak kubeł zimnej wody. Kiedy wróciłam do domu płakałam, byłam na siebie zła. Postanowiłam dać sobie jeszcze jedną szansę i mimo wszystko wziąć się w garść. Powtarzałam sobie, że muszę być silna a to co wydaje mi się takie straszne tak na prawdę wcale takie nie jest. Przecież inni doskonale sobie radzili więc czemu ja miałabym sobie nie poradzić ? Moja determinacja dała efekty. Mimo to, że strasznie się bałam walczyłam z tym i nie miałam zamiaru się poddać. Szło mi coraz lepiej, byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona. To świetne uczucie byś z siebie dumnym. Po paru miesiącach kiedy projekt się skończył ja nadal chodziłam do stajni, nadal chciałam się uczyć i rozwijać moje umiejętności. Często jeździliśmy na różne festyny dla dzieci, uwielbiałam to. Zdarzyło się nawet, że kilkakrotnie zajmowałam się maluchami, które dopiero zaczynały swoją przygodę w siodle. Teraz ogromnie mi tego brakuje. Kiedy tylko Oliwia podrośnie wrócę do jeździectwa, mam teraz inne marzenie, żeby również ją zarazić miłością do koni. Więc kochani podsumowując jeśli czegoś bardzo chcecie nie ma żadnej siły, która może Was zatrzymać. Walczcie o swoje marzenia bo ich spełnienie to najwspanialsza rzecz na świecie. 
cardigan - wholesale7 // t-shirt - bonprix // necklace - bonprix // pants - cropp // hat - h&m

Na wszystkie Wasze pytania odpowiem na <Asku klik>

36 komentarzy

  1. Marzenia, pasję, hobby.. Nigdy takiego nie miałam. Podejrzewam że sama nie wiem czego chce. Wspaniale, że Tobie się udało i oby inni byli tak samo zdeterminowani jak Ty.
    jedenmomemt-jednachwila.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak... jazda konna ma to cos :)
    Koniarze sa wszedzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako dziecko również chciałam nauczyć się jeździć konno - jednak również spotkałam się odmową rodziców :( Teraz jakoś nie ma na to czasu, a o tym marzeniu przypomniałam sobie czytając twój post.
    http://amberludmi.blogspot.com/2015/10/za-co-uwielbiam-jesien_20.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiś czas temu też pisałam na moim blogu o dążeniu do celu, gonieniu marzeń. Nigdy nie można się poddawać, mimo wszystko trzeba dążyć do samorealizacji. To świetnie, że Tobie się udało :) Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do mnie : http://190415.blogspot.com/2015/10/maski-na-twarzach-zasony-na-sumieniach.html

    Twój blog jest naprawdę świetny. A sama jesteś podobna do mojej znajomej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się ze słowami poprzedniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację - zawsze warto walczyć o marzenia do samego końca !
    A zdjęcia piękne ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia, a post jeszcze lepszy 👌👌 Zapraszam do siebie: http://unloved-princess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcia, a post jeszcze lepszy 👌👌 Zapraszam do siebie: http://unloved-princess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam jak mówiłaś o tym na snapie Jessmilii, ale i tak z wielką przyjemnoscią przeczytałam twoją historię jeszcze raz!
    http://agataweranika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo się cieszę, że Ci się udało :) Zgadzam się z tym ,że trzeba walczyć o swoje marzenia ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Marzenia to coś o co warto zawsze walczyć <3

    flawlessbananaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszcze ci bardzo jazdy konnej. To takze moje marzenie, ale nie trace nadzieji :)
    Pozdrawiam, www.juullkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia . Przerabiasz w jakimś programie?

    W wolnej chwili zapraszam do siebie :
    http://litigioo.blogspot.com/2015/10/inspiration-black.html#more

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne zdjęcia, poklikane :) Jak możesz to padnij do mnie i kliknij w SheIn.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze warto walczyć o siebie i marzenia!:) Podoba mi się ten szary kardigan:)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie wolno się poddawać :) też uwielbiam konie :D podoba mi się sweterek
    zapraszam, mój blog

    OdpowiedzUsuń
  17. Wierzę w to, że jeśli bardzo czegoś chcemy, to wszechświat nam w tym pomoże. Trzeba z całych sił wierzyć w to, że się uda. Bardzo się cieszę, że Tobie się udało. Mam nadzieję, że wszystkie Twoje marzenia będą się w odpowiednim czasie spełniać. Sobie też tego życzę ;)
    Pozdrawiam.
    http://justmakeyourstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. świetnie napisane, to prawda marzenia są bardzo ważne nawet te najmniejsze, całe życie przed nami i trzeba spełniać! Co post śliczniejsza :3 świetna stylówka!

    OdpowiedzUsuń
  19. Trzeba walczyć o siebie i swoje marzenia, to bardzo ważne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pamiętam, kiedy ja jako mała dziewczynka marzyłam o tym żeby mieć konia. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy jaki jest to obowiązek. Próbowałam namówić rodziców- bezskutecznie. Walczyłam o to, ale kiedy zdałam sobie sprawę że to już nie ma sensu, że się nie uda - pewnego dnia moja mama stwierdziła że zapisze mnie na jazdę, spodobało mi się to, uzależniłam się. Nie mogłam przeżyć tygodnia bez koni. Dzięki jeździectwu nie poddałam się, jestem tu gdzie jestem. Jestem z siebie dumna! Dobrze że się nie poddałaś, obie o to walczyłyśmy :) Udało się :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne zdjęcia i stylizacja! Ja jestem tego zdania, ze nie wolno się poddawać, choćby nie wiem co! Gdy updam, otrzepuje się i wstaje silniejszy, takie jest moje motto :)
    Pozdrawiam Kuba +obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  22. świetnie

    http://fordonianka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Za każdym razem kiedy wchodzę na Twojego bloga przypominam sobie dlaczego go obserwuję i uwielbiam czytać. Piszesz niesamowicie !

    poklikałabyś w linki w poście? Byłabym ogromnie wdzięczna.
    http://daruciaa.blogspot.com/2015/10/wishlist-autumn-2015.html

    OdpowiedzUsuń
  24. O jejku! Jesteś żywym przykładem że marzenia się spełniają! Cudowne zdjęcia ;d
    KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla mnie marzenia się spełniają! Gdybym nagle poddała się np. W blogowaniu miałam bym wrażenie , że po prostu straciłam część siebie. Dlatego nie można się poddawać i trzeba walczyć o to co kochamy robić aby pokazać tym co się z ciebie śmieją , że jesteś w tym najlepsza i spełniasz marzenia! http://different0words.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Warto spełniać swoje marzenia i doceniać samego siebie - to daje nam szczęście! Ja marzyłam o własnej cukierni. Marzyłam, snułam plany... I co? W poniedziałek idę ze wspólniczką oglądać lokal! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) I do polajkowania mojego fanpejdża :)
    cakesbykejt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. śliczna jesteś! ;-)
    super wpis, zapraszam do mnie jestem nowa. ;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie warto się poddawać, ale walczyć o swoje marzenia, cele i dążyć do nich, aby później być z siebie dumnym, że chociaż się próbowało :) Bardzo fajna stylizacja i zdjęcia :)
    http://modishnessblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale piękne zdjęcia! Świetnie wyglądasz! I jaki ładny kolorek włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Słyszałam tę historię na Snapchacie, ale z wielką przyjemnością przeczytałam ją jeszcze raz. Zwłaszcza, że o konie chodzi. Konie, które są sporą częścią mojego dzieciństwa, a dzisiaj są już niestety tylko wspomnieniem. Mega fajnie, że udało Ci się jednak przemóc i że spełniłaś swoje marzenia. Oliwka będzie miała wspaniały wzór do naśladowania.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny post! Nieziemskie zdjęcia ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Naprawdę pięknie napisany post ! Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia! I trzeba czasami o nie walczyć, bo możliwe że jesteśmy tylko o krok od upragnionego celu :)

    Pozdrawiam http://takpoprostuzyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Z jazdy konnej nie da się wyleczyć. To nie jest pasja, to jest styl życia. Każda sytuacja, która odcina nas od koni porafi nas załamać i doprowadzić do rozpaczy. Nie da sie o nich zapomnieć
    Myślę, że u każdego koniarza i jezdzca przychodzi moment w ktorym lecą łzy szczęścia podczas jazdy w pięknym terenie. Jest to uczucie nie do opisania, osoba która nie żyje końmi, nie zrozumie :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Czasem pojawiaja sie tam konie.

    http://kobietanaemigracji.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  34. Z jazdy konnej nie da się wyleczyć. To nie jest pasja, to jest styl życia. Każda sytuacja, która odcina nas od koni porafi nas załamać i doprowadzić do rozpaczy. Nie da sie o nich zapomnieć
    Myślę, że u każdego koniarza i jezdzca przychodzi moment w ktorym lecą łzy szczęścia podczas jazdy w pięknym terenie. Jest to uczucie nie do opisania, osoba która nie żyje końmi, nie zrozumie :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Czasem pojawiaja sie tam konie.

    http://kobietanaemigracji.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń

Snapchat

Snapchat

facebook