ROZMIAR L NIE GORSZY OD S !

maja 12, 2016

Cześć kochani ! Odkąd pamiętam byłam z tych pulchniejszych. Kiedy byłam w przedszkolu wyglądałam jak mała kulka. Moi rówieśnicy ciągle mi o tym przypominali. Starsi rzucali przezwiskami i przez myśl nie przechodziło im to, że robią mi krzywdę. Osobiście nie przeszkadzał mi wystający brzuszek czy boczki ale kiedy ktoś mnie obrażał robiło mi się strasznie przykro. Pulchną kuleczką byłam aż do gimnazjum. Wtedy zmienił się mój tryb życia. Nie byłam na żadnej diecie a mimo to traciłam na wadze. Kiedy w 3 gimnazjum nosiłam rozmiar M nagle wszyscy stali się mili. Nawet niektórzy koledzy zaczęli traktować mnie inaczej...ale czy to w porządku? Czy to waga i nasz rozmiar ma być wyznacznikiem tego czy kogoś lubimy czy nie? Bardzo irytuje mnie gdy ludzie oceniają kogoś po wyglądzie i jeszcze dodatkowo go obrażają. Wygląd to indywidualna sprawa każdego z nas. Po ciąży zgubiłam pare kilogramów, teraz moja waga stanęła w miejscu jednak ciągle staram się pracować nad sobą. Noszę rozmiar L i wcale nie uważam się za gorszą od tych dziewczyn, które kupują ubrania w rozmiarze S. Kiedyś ukrywałam swoje fałdki pod workowatymi ubraniami ale to nie miało żadnego sensu bo wyglądałam wtedy jeszcze gorzej, jak wielki spadochron. Musimy zaakceptować swoje ciało i małymi kroczkami dążyć do tego, żeby było wyglądało coraz lepiej. Nikt z dnia na dzień nie schudnie o 2 rozmiary i nie straci 10 cm w biodrach. Jednym odchudzanie zajmuje 3 miesiące a inni potrzebują 3 lat i to zupełnie normalne. Zauważcie, że kiedy idziemy do jakiegokolwiek sklepu dostaniemy tam ubrania w rozmiarze najczęściej od XS do XL. Wniosek jest prosty. Moda jest dla każdego i dla kogoś kto jest szczupły i dla tego kto ma pare kilogramów za dużo. Każdy może wyglądać dobrze. W sieci znajdziemy mnóstwo inspiracji i stylizacji więc jeśli nie jesteś eSką zabieraj się za szukanie dziewczyn w Twoim rozmiarze, które zaakceptowały siebie i na pewno pomogą Tobie. Najgorsze jest chyba to, kiedy jest się eLką i katuje się siebie zdjęciami szczupłych dziewczyn w pięknych sukienkach, obcisłych jeansach czy kostiumach kąpielowych. Nie róbcie tego! Małymi kroczkami dążcie do swojego wymarzonego celu i stopniowo podnoście sobie poprzeczkę, gwarantuję, że gra jest warta świeczki. Co do głupich komentarzy. Jeśli ktokolwiek ubliża Wam ze względu na Wasz wygląd nie zwracajcie na niego uwagi bo albo jest zakompleksionym snobem albo próbuje popisać się przed swoimi znajomymi gnębiąc słabszego psychicznie. Takie osoby są dla mnie nic nie warte. Ale spokojnie kochani, karma zawsze wraca. Prędzej czy później. Dlatego ja z całego serca staram się być dobrym człowiekiem i tego samego chcę nauczyć moją córeczkę. Bez względu na wzrost, wagę i kolor skóry wszyscy jesteśmy tacy sami. 
T-shirt - Bonprix | Naszyjnik - Bornprettystore | Spodnie - Superciuszek | Buty - Bonprix

27 komentarzy

  1. też mam pewne doświadczenie z wyśmiewaniem...jednak takie sytuacje wiele mnie nauczyły. teraz można powiedzieć, że czuję się silniejszą osobą :)
    pamiętajmy - nie ważne jaki rozmiar nosimy, zdecydowanie ważniejsze jest nasze wnętrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna stylizacja :) Widze że chyba masz założone buty bez skarpetek :) Często to praktykujesz? A jeżeli tak to z jakimi butami ? :) No i co sądzisz o wszechobecnej modzie na odsłanianie kostek o każdej porze roku ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam noszę s/m i się ze mnie śmieją. Rozmiar też zależy od wzrostu.
    Mój blog
    Mój kanał
    Zapraszam na Facebooka

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma się co przejmować głupimi komentarzami - ja całe życie byłam szczupła, ale za to od wczesnego nastolęctwa zmagam się z trądzikiem (może na zdjęciach go nie widać, bo nakładanie podkładu mam opanowane do perfekcji, ale bez makijażu naprawdę widać to i owo) i też rówieśnicy wpędzali mnie w kompleksy głupimi docinkami.
    Wiele czasu minęło, zanim nauczyłam się bez krępacji wychodzić do ludzi bez makijażu - dziś nie sprawia mi to żadnego problemu :)

    Nie ma sensu przejmować się opiniami złych ludzi - one i ci, którzy je uskuteczniają są naprawdę niewartymi naszej uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam koleżankę która naprawdę jest bardzo otyła i jest tylko w 3 kl gimnazjum, wszyscy się z niej śmieli ale dowiedzieli się że to przez jej chorobę, ale czasami znajdą się osoby które tego nie rozumieją :)
    http://malwinabeczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. oczywiście, że najważniejsze jest samopoczucie, jednak myślę, że jest ono o wiele większe, kiedy nie mamy problemów z otyłością i cerą. Każda kobieta powinna być zadbana, a w dzisiejszych czasach jest bardzo dużo sposobów, które umożliwiają zwalczanie nadwagi itp. pozdrawiam :) http://goodspatula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie często dołuje, jak dziewczyny o rozmiarze s narzekają, że są grube... Jednak ważne, aby czuć się dobrze w swoim ciele. Ja jeszcze trochę mam z tym problemy, ale staram się :)
    http://tenebrisriddle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Najważniejsze by dobrze czuć się ze samym sobą, wtedy rozmiar zupełnie nie ma znaczenia. A poza tym kto powiedział, że tylko to co w rozmiarze S jest piękne? Faktycznie, wszyscy różnimy się od siebie, ale nie powinniśmy być oceniani przez pryzmat tak naprawdę naszej wyjątkowości. Ważne by kochać siebie i akceptować, jest to zdecydowanie podstawa sukcesu ;)
    Pozdrawiam typicalgr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozmiar rozmiarowi nie równy, jednak ludzie tak... Jednak sorki ale jak ktos ma rozmiar xxl to jednak zdrowo to TO nie wyglada

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym nosić spodnie z dziurami, ale chyba nigdy się na to nie odważę :P Dlatego zazdroszcze odwagi! Świetny strój ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, że poruszyłaś taki temat! I co z tego, że ktoś nosi XL, a ktoś inny S? Ważne, by czuć się dobrze z samym sobą i być wartościową, mądrą osobą - to się tak naprawdę liczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z tobą moda jest dla każdego!

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja noszę xs/s i powiem Ci, że słyszę negatywne komentarze również jak osoby mające l czy xl. Nie przejmuję się tym bo nie warto. Chcę przytyć ale tylko dla siebie nie dla innych:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Noszę S we wszystkim mając 175 - śmieją się ze mnie. Nie powinno tak być bo to nie nasza wina w wiekszości przypadków że jesteśmy chudzi lub puszyści :(


    http://allegiant997.blogspot.com/2016/05/paczucha-od-bangood.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się, że rozmiar nie powinien być wyznacznikiem. Niestety - w życiu jest jak jest i nie ma co ukrywać, że większość społeczeństwa ocenia po rozmiarze.
    Pozdrawiam, Davina

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie też dotyczy problem wagi chociaż kiedyś byłam szczupła. Jednak trzeba mieć do wszystkiego zdrowe podejście, ponieważ gdyby nie waga to zapewne problemem byłby dla nos/włosy/nogi. Niestety zawsze coś by się znalazło ;(

    Polecam przy okazji mój ultra kobiecy blog muzyczny:

    gitaraiszpilki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozmiar niczego nie mówi! Każda kobieta, dziewczyna jest piękna:) Świetna stylizacja kochana:)

    Pozdrawiamy cieplutko,
    Nowy post na www.twinslife.pl ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie uważałam że rozmiar L jest gorszy od S sama jestem L-ką :-) maży mi się figura S-ka ale niestety ciężko mi to osiągnąć i staram się akceptować siebię taką i już

    http://mamazcorkatestuja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Tez nigdy nie bylam najchudsza ale nigdy mi to nie przeszkadzalo jak i tobie :)

    http://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/#

    OdpowiedzUsuń
  22. To naprawdę przykre, że w dzisiejszych czasach zwraca się uwagę na wygląd.. Ładnie wyglądasz :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Najważniejsze to po prostu pokochać siebie ;)
    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  24. też miałam takie okres w moimm życiu, tyle że w podstawówce głównie.
    było to okropne bo w wieku 9 czy 10 lat liczyłam kalorie i codziennie się ważyłam...
    trzeba nauczyć się swojej wartości i siebie akceptować :)
    http://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja w końcu zaakceptowałam siebie. Dodatkowo zdrowiej się odżywiam i ćwiczę, ale to bardziej dla przyjemności. Przy okazji jakieś efekty tego są, choć ich nie oczekuję. Powiem tak... Teraz wiem, że nie warto przejmować się tym, co mówią inni. Wystarczy ich olać. ;)

    Pozdrawiam,
    http://kozlovskaiza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Doceniam to, że podzieliłaś się z nami swoją historią. Po ciąży... normalka :c
    Nawet nie wyglądasz na osobę, która nosi taki rozmiar. Wyglądasz obłędnie ♥
    olusiek-blog.blogspot.com- klik!

    OdpowiedzUsuń

Snapchat

Snapchat

facebook