KOSMETYKI Z BIEDRONKI HIT CZY KIT? | NIUQI YOUNG & KOREAN ENERGY

lutego 12, 2020

Dzisiaj przychodzę z recenzją kosmetyków, które jakiś czas temu kupiłam w biedronce. Do zakupu bardzo zachęcił mnie ich wizerunek, od razu rzuciły się w oczy. Opakowania wyglądają naprawdę zachęcająco. Dodatkowo każdy ma ponad 90% składników pochodzenia naturalnego co dodatkowo mnie zainteresowało. Obserwując różne profile o tematyce beauty często widuje polecane kosmetyki ze sklepów typu biedronka czy Lidl więc postanowiłam zaryzykować i sprawdzić, czy trafię na hit, czy może jednak kit.
Wybrałam kremy do rąk w 3 wersjach, oczyszczający żel do mycia twarzy i matującą esencję tonizującą. Po początkowym rozeznaniu znalazłam informację, że kosmetyki, które wybrałam zostały wyprodukowane przez firmę Marion dla sieci sklepów Biedronka. Przyznam, że ich oryginalne nazwy nic mi nie mówiły i nigdy wcześniej (nawet w internecie) się z nimi nie spotkałam.
Zaczynamy od recenzji kremów do rąk. Pierwsza wersja to Sówka Łamigłówka o działaniu regeneracyjnym. Posiada 91% składników pochodzenia naturalnego a zapach to połączenie acai i granatu. Druga wersja to Zrelaksowana Lama, która ma naszym dłoniom przynieść ukojenie, posiada 91% składników pochodzenia naturalnego i tym razem zapach to połączenie kokosa i ananasa.
Trzecia wersja to Magiczny Jednorożec o działaniu wygładzającym. Posiada o 3% więcej składników pochodzenia naturalnego niż poprzednicy a zapach kremu to połączenie marakui i mango.
Czy kremy okazały się hitem, czy kitem? Moim zdaniem należy je zaliczyć do hitów. Mogę wymienić same ich plusy, naprawdę nie zauważyłam żadnych wad. Czytałam w internecie opinie, że pachną chemicznie, ale zupełnie się z tym nie zgadzam.
Plusy, jakie mogę wymienić to: 
> Są małe i poręczne, bez problemu mieszczą się w torebce.
> Każdy z nich rewelacyjnie pachnie, nie potrafię wybrać nawet, który najlepiej, bo wszystkie zapachy są fantastyczne.
> Ich opakowania są przesłodkie i bardzo zachęcające, do tego te nazwy w stylu Zrelaksowana Lama.
> Bardzo szybko i dobrze się wchłaniają a dodatkowo są wydajne.
> Ich cena to jedyne 3,99 za opakowanie.
Czas teraz na opinie o oczyszczającym żelu do mycia twarzy i matującej esencji tonizującej. Czy okazały się hitem? Jak najbardziej tak. Dodałam je do mojej codziennej pielęgnacji i stały się moimi ulubieńcami. Jeszcze rok temu walczyłam ze strasznym trądzikiem więc teraz staram się ostrożnie dopierać kosmetyki pielęgnacyjne, ale ten zakup okazał się strzałem w 10. Zacznijmy od żelu, który posiada naturalne drobinki peelingujące z łupiny orzecha włoskiego, które pomagają usuwać martwy naskórek. Używam go przy pomocy szczoteczki do mycia twarzy (chociaż dłońmi też próbowałam i jest jak najbardziej okej) i z czystym sumieniem mogę go polecić. 
Nie mogę się dopatrzyć żadnych wad więc wymienię moje plusy:
> Ma fajną konsystencję i dobrze się pieni
> Delikatny zapach
>Nie pozostawia efektu ściągniętej skóry
> Fajnie oczyszcza i zdecydowanie wpływa na dobrą kondycję skóry
> Cena to około 6zł za naprawdę spore opakowanie.
Ostatni już produkt i jak wcześniej wspomniałam hit, czyli zakup trafiony to matujący esencja tonizująca. Używam jej codziennie i zazwyczaj stanowi końcówkę rytuału pielęgnacyjnego. Ma fajne opakowanie, do tego atomizer, dzięki czemu łatwo się jej używa. Zawiera ekstrakt z bambusa, który wspomaga tonizację skóry
i ziemię okrzemkową, która odświeża i matuję naszą cerę.
Przejdźmy do plusów:
> Wygodne opakowanie z atomizerem
> Widoczne działanie matujące
> Nie podrażnia ani nie zapycha
> Bardzo fajnie się wchłania i pozostawia uczucie świeżości
> Cena za opakowanie to około 6zł.
> Aż 96% składników pochodzenia naturalnego
Podsumowując trafiłam na bardzo fajne i dobre kosmetyki, które mogę Wam polecić. Pojawiają się w Biedronce co jakiś czas, więc jeżeli będziecie mieli okazję je kupić, koniecznie wypróbujcie ja na pewno kupie je ponownie.


Zapraszam na Instagram
http://instagram.com/creamshine

6 komentarzy

  1. Najbardziej zaciekawił mnie ten tonik, mam nadzieje że go dorwę w biedronce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te kosmetyki nie tylko pięknie wyglądają,ale też i świetnie się sprawdzają.Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam te produkty w sklepie, ale na nic się nie skusiłam, bo stwierdziłam, że mam za dużo takich tanich produktów kupionych do testów. Tak jak pisałaś Lidl ma bardzo dobre produkty w niskich cenach, a ja mam do wykończenia 3 kremy do rąk, więc te od firmy Niuqi ominęłam szerokim łukiem :D Ale zapach marakuja&mango wydaje się być ciekawy! A z ciekawości zapytam czy kupiłaś może pędzle, które są z tej firmy? Ciekawi mnie ich jakoś, a sama jeszcze ich nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie nie liczy się czy ktoś kupił kosmetyk w Biedronce czy np. w Rossmanie. Ja, ze względu na pracę, nie mogę używać kremów do rąk, ale żelem do twarzy na pewno się zainteresuję.

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój Instagram
    Mój Studygram

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale urocze opakowania, chyba jeszcze ich nie widziałam. Może kiedyś przetestuję te kosmetyki, ale na razie mam pełną półkę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat tych kosmetyków nie znam, ale w Biedrze czasem są fajne rzeczy. Pamiętam zeszłoroczną kolekcję Walentynkową dla Biedronki z Bella - najlepszy eyeliner, z jakim się spotkałam, świetny puder i rozświetlasz, przyzwoite pomadki, to był HIT.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Snapchat

Snapchat

facebook