Czym jest dla nas idealne śniadanie? Uwierzcie, że jako mama Oliwki mam bardzo utrudnione zadanie, jeśli chodzi o nasze śniadania. Moja córka jest bardzo wybredna i mogę ją określić tytułem małego niejadka. Zrozumieją mnie wszystkie mamy, które przy śniadaniu odliczają do 3, nakłaniają na wszystkie sposoby, żeby dzieciaki zjadły kolejny kęs czy też wycinają wymyślne kształty z kanapek. Żeby oszczędzić sobie i Oliwce stresu zrobiłam sobie w głowie liste kilku propozycji, które lubi i je bardzo chętnie. Nie próbuję jej wmuszać na siłę czegoś, co fakt faktem jest zdrowe, ale będziemy się przy tym kłócić pół godziny, to nie miałoby sensu. Wiadomo, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i powinien zawierać same dobre składniki. Dlatego korzystam z produktów, które zapewnią Oliwce energię i dostarczą odżywczych składników. Pierwsza obowiązkowa rzecz na naszej liście to jajka. Mamy wielkie szczęście, bo moja babcia dosłownie za płotem hoduje kilkanaście kur, które dostarczają nam zdrowe jajka z wolnego i bezstresowego chowu. Oliwka jajka je prawie w każdej postaci a dodatkowym plusem jest to, że mogę z nich zrobić również naleśniki czy ,,pankejki". Kolejnym obowiązkowym produktem jest prawdziwe masło, nie żadne masłopodobne. Nie tylko Oliwia, ale również ja z mężem nie wyobrażamy sobie już używania czegoś, co masło przypomina jedynie z wyglądu. Do śniadaniowej listy trafiają również warzywa, a najważniejsze są zielone ogórki. Razem z Oliwką kroimy je paseczki lub plasterki. W sezonie mamy za domem zasadzone nasze, zdrowe ogórki bez żadnych ulepszaczy. Jeśli chodzi o wędliny, to mój wybór jest bardzo ograniczony. Zero żyłek, dodatków, najlepiej z indyka lub kurczaka.
Kiedy dla mnie idealne śniadanie to przede wszystkim zdrowe i pożywne śniadanie to dla Oliwki idealne śniadanie jest czymś, co po prostu lubi i może to przygotować razem ze mną. Zauważyłam, że najbardziej jej smakuje coś, co sama pokroi, wymiesza i ułoży sobie na talerzyku. Wiadomo, że czas nie zawsze na to pozwala, ale jeśli tylko możemy, Oliwka bierze czynny udział w przygotowaniu posiłku. Jako pyszny i zdrowy dodatek, który dopełnia cały posiłek, podaję Oliwce szklankę wcześniej już wspomnianego Visolvitu. Na szczęście pomarańczowy, musujący napój jej zasmakował i codziennie dostarcza jej wszystkich składników, których potrzebuje do prawidłowego rozwoju. Piszcie czy znacie Visolvit, powiem Wam, że smak nie zmienił się od lat, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.
Jesteśmy #TeamVisolvit