CALIFORNIA DREAM | WHOLESALE7
listopada 11, 2015
Ilu z Was może bez zastanowienia powiedzieć, że w pełni akceptuje siebie ? Brak samoakceptacji to dla nas największa bariera do pokonania. Hamuje nas pod każdym względem. Jeszcze jakiś czas temu mogłabym stwierdzić, że jestem zakompleksioną dziewczyną z milionem wad jednak teraz myślę całkiem inaczej. Trudno jest się w pełni zaakceptować ale musimy nad tym pracować, żeby po prostu cieszyć się życiem. Nigdy nie będziemy na prawdę szczęśliwi jeśli nie zaakceptujemy siebie bo ciągle będziemy dążyć do nieistniejącego ideału. Nie jesteśmy zadowoleni z tego jak wyglądamy, jak żyjemy i ile zarabiamy. Kompleksy codziennie wpędzają nas w zły nastrój jednak możemy i musimy z tym walczyć, żeby życie miało jakikolwiek sens. Jeśli wmówimy sobie, że nie jesteśmy idealni to tak właśnie będzie wszystko siedzi w naszej głowie. Przytoczę Wam sytuację z mojego życia. Mając 18 lat ważyłam 57 kg i wyglądałam na prawdę dobrze ale wtedy tego nie widziałam. Widziałam tylko okropny brzuch, szerokie biodra i multum wad, których chciałam się pozbyć. Na chwilę obecną robię wszystko, żeby wrócić do dawnej wagi tym bardziej, że jestem po ciąży i urodziłam dziecko. Sama nie mogę uwierzyć jaka byłam ślepa dostrzegając w sobie same złe rzeczy. Myślę, że część z Was doskonale zna tą sytuację z własnego doświadczenia. Małymi i systematycznymi krokami możemy sprawić, że zaakceptujemy siebie i będziemy się czuli dobrze z samym sobą. Naszym najgorszym błędem i wrogiem jest porównywanie się do innych, tak na prawdę nigdy nie będziemy tacy sami jak inna osoba więc przestańmy sobie robić krzywdę. Zamiast patrzeć na to jakie rewelacyjne ubrania ma nasza koleżanka i jaki to jej związek jest perfekcyjny doceńmy to co mamy. Jeśli marzysz o szczupłej sylwetce zacznij działać, samo patrzenie na fit zdjęcia nie pomaga. Nie musisz od razu katować się dietą i ćwiczeniami, zacznij się zdrowo odżywiać i zmień swój styl życia. Zmień to czego nie potrafisz w sobie zaakceptować. Przeszłość oddziel grubą kreską i zacznij żyć na nowo. Codziennie patrzymy na siebie w lustrze, może warto coś zmienić ? Zmiany zawsze poprawiają nastrój więc nie ma na co czekać, wystarczy tylko wizyta u fryzjera żeby uśmiech pojawił się na naszej twarzy. Jesteśmy dla siebie stanowczo zbyt surowi, czasem warto sobie odpuścić. Każdy z nas jest wyjątkowy, niepowtarzalny i unikatowy, nigdy o tym nie zapominajmy !
T-shirt - Wholesale7
28 komentarzy
Kiedyś też miałam problem z zaakceptowaniem siebie, później postanowiłam założyć bloga i to on zmienił mój świtopogląd.Pozytywne komentarze działały jak terapia i teraz nie mam już problemów z samoakceptacją ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ysiakova.blogspot.com/
nie akcpetowałam się, dopóki nie zauważyłam swoich prawdziwych atutów i wad :) akceptacja to ważna rzecz! Świetny post ;)
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna i do tego bardzo madra!
OdpowiedzUsuńProszę o kliknięcie w tym poście
Jasne, że trzeba siebie akceptować takim, jakim się jest. Żyje się wtedy o wiele łatwiej :)
OdpowiedzUsuńhttp://zimoweautografy.blogspot.com/
Przypominając sobie jaka byłaś jeszcze przed kilkoma laty i patrząc jaka jesteś teraz to zupełnie dwie inne osobowości :) Oczywiście zmiany wpłynęły na Twoją korzyść, wyglądasz cudownie, a Twoje refleksje wpływają na moje przemyślenia :) Dziękuję ! Właśnie poprawiłaś mi humor :) Życzę Ci powodzenia i dalszych sukcesów :* :* M.
OdpowiedzUsuńAkceptacja jest naprawdę ważna. Też musiałam jej doświadczyć ze swojej strony.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
Pozdrawiam,
http://wearealive111.blogspot.com/
Brak samoakceptacji to rzeczywiście wielki problem naszego wieku. Każdy ma wady i zalety, tymi pierwszymi nie warto się przejmować, tylko nad nimi pracować. I tak największą bekę mam z ludzi, którzy nie umieją żyć z samym sobą, dlatego albo interesują się czyimś zyciem albo "jadą" po innych.
OdpowiedzUsuńhttp://szyszunia-life.blogspot.com/
Chyba nigdy nie byłam tą osobą, która nie akceptowała swojego wyglądu. Zawsze ważyłam odpowiednio i starałam się nie zwracać uwagi na innych. Natomiast w czasie matur i w okresie oczekiwania na wyniki przytyłam kilka kilogramów, których teraz staram się pozbyć, ale trzymają się mnie skurczybyki jak rzep psiego ogona:(
OdpowiedzUsuńhttp://theluucky13.blogspot.com
Mądry tekst i zgadzam się jak najbardziej, ale włosy!! Piękne! :)
OdpowiedzUsuńhttp://teyzz.blogspot.com/
Mądry teskt naprawde...i przedewszystkim bardzo dobrze sie czyta :) super wyszły ci tez zdjecia masz cudowne włosy ❤️
OdpowiedzUsuńflawlessbananaa.blogspot.com
A ja żeby zaakceptować siebie zaczęłam ćwiczyć. I nie po to, żeby mieć mięśnie i wielkie sukcesy, tylko po to, aby czuć się pięknie.
OdpowiedzUsuńhttp://carolinesnicesmile.blogspot.com
Niezwykle mądry post c;
OdpowiedzUsuńDaje dużo do myślenia
Zapraszam do siebie :)
http://viintagegirl.blogspot.com/?m=1
Piękna z ciebie dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńSamoakceptacja jest bradzo ważna sama z nią walcze są momenty zwatpienie i ogólnie braku chęci do życia ale nie można się poddawać. Bardzo dobrze to ujełaś w słowa, podoba mi się twoje podejście do życia a po ciąży wyglądasz świetnie nic po Tobie nie widać. Promieniejesz jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do Siebie :)
http://malinabymylife.blogspot.com/
Oj zdecydowanie, porównywanie się do innych to chyba najgorsze co może być.. Świetnie napisałaś, naprawdę! :*
OdpowiedzUsuńPewność siebie i samoakceptacja jest naprawdę bardzo ważna. Bez tych dwóch rzeczy nigdy nie będziemy szczęsliwi, a przecież, kiedy my nie osiągniemy tego stanu nie będziemy mogli uszczęśliwić innych. Twój wpis jest bardzo zwięzły i na temat - takie posty bardzo lubię. :) Pozdrawiam wwhatcanisayy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa cały czas walczę o to, bym patrząc w lustro widziała to, co chcę widzieć. Niestety walka z trądzikiem nie jest łatwa, a przeglądanie instagramowych ciał stwarza naprawdę wątpliwości co do swojej figury.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w tej fryzurze!
Ja też się staram akceptować siebie. Zdarzają się dni kiedy źle się czuję sama ze sobą, ale na szczęście coraz mniej takich dni ;-)
OdpowiedzUsuńTak mega mi się podoba ten "klimat" zdjęć! ♥
OdpowiedzUsuńBLOG
trzeba siebie zaakceptować, nikt nie jest idealny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam, mój blog
Kiedyś miałam ogromne kompleksy, ale w końcu wzięłam się w garść i zaakceptowałam siebie taką jaka jestem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.juullkaa.blogspot.com
kiedyś również miałam kompleksy, ale to już przeszłość :) jasne, że nie wszystko mi się podoba, ale staram się zmieniać :) np. kiedyś nie podobały mi się moje włosy, nadal nie myślę o nich najlepiej, ale dostrzegam w nich na prawdę wiele plusów, o których inni mogą pomarzyć :D
OdpowiedzUsuńhttp://karik-karik.blogspot.com/
kompleksy niestety każda ma :( czy to małe czy duże ale zawsze są :/ niestety
OdpowiedzUsuńFantastyczny look :) śliczna jesteś!.
OdpowiedzUsuńObserwuję, mam nadzieję że wrócisz :) jeśli możesz poklikaj w najnowszym poście
zapraszam do mnie na konkurs, gdzie można wygrać wymarzoną torebkę oraz Giveaway od dresslink
http://fashionelja.pl
Pięknie napisany post, naprawdę :))
OdpowiedzUsuńAkceptacja samego siebie to bardzo trudna sztuka i faktycznie większość z nas sie z tym zmaga. Ale warto do tego dążyć, nie poddawać się!
Ślicznie wyglądasz ♥
Dziękuję za taki miły komentarz na moim blogu! :D
justsayhei.blogspot.com
Cudowna! Wyglądasz pięknie kochana :D
OdpowiedzUsuńJa na szczęście zawsze akceptowałam siebie, nie miałam z tym żadnego problemu :)
Pozdrawiam
wkomenda.blogspot.com
Chciałoby się zaakceptować całego siebie, ale będąc taką perfekcjonistką jak ja, które nie może mieć sklejonych nawet 2 rzęs to raczej trudne do osiągnięcia. W moim przypadku jedyna sensowna metoda, żeby jakoś sobie radzić to dostrzegać też plusy bo o minusach nie da się zapomnieć... Ale oby więcej ludzi z takim nastawieniem jak twoje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajgorsza zmora u kobiet - kompleksy. Kiedyś byłam strasznie zakompleksiona, ale poznałam cudownego faceta no i chyba troche dojrzałam i te kompleksy same znikły. Piękne zdjecia , a koszulka cudo! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, nowy post! Pozdrawiam
MÓJ BLOG-KLIIK