Cześć wszystkim, dzisiaj pokażę Wam część mojego mieszkania i opowiem, jak się zmieniało. Kiedy urodziła się Oliwka, nasze mieszkanie było jeszcze remontowane, ale Dawid starał się ze wszystkich sił, żebyśmy wprowadzili się na święta Bożego Narodzenia i udało się. Na początku poszliśmy w all white. Dosłownie wszystko było białe: ściany, meble, kanapa i reszta dodatków. Jak się szybko okazało, biały w połączeniu z ogrzewaniem kominkowym to najgorszy pomysł na świecie. Przy kolejnym malowaniu poszliśmy już w nieco ciemniejsze kolory, a z białego zostały nam tylko meble kuchenne. Kolor szary zdecydowanie lepiej się u nas sprawdzał, ale niestety albo stety mój mąż jest maniakiem przemeblowań i remontów, szarość szybko mu się znudziła. Kolejna przemiana naszego wnętrza polegała na dodaniu czegoś w rodzaju farby dekoracyjnej. Ciężko mi to wytłumaczyć, ale na szarej ścianie powstała jaśniejsza nieregularna struktura (podobna do chmurek). Ciągle zmieniały się detale, ale wreszcie stanęliśmy na najlepszej wersji. Bardzo praktycznej i mojej ulubionej. Nasz salon połączony z kuchnią zyskał nową odsłonę dzięki betonowi dekoracyjnemu i butelkowo zielonej farbie. Wnętrze jest dość surowe, ale kanapa i zasłony z bardzo przyjemnego materiału dodają mu przytulności. Zostało parę rzeczy do dopracowania, ale z efektu końcowego jesteśmy bardzo zadowoleni. Ja najbardziej ciesze się, że po zbliżającym się sezonie grzewczym nie będziemy musieli znowu malować całego pomieszczenia, bo beton dekoracyjny przetestowaliśmy już w przedpokoju i totalnie nic złego się z nim nie dzieje. Zapraszam Was teraz do obejrzenia kilku zdjęć pokazujących detale w naszym mieszkanku. Przy okazji chciałabym Wam przedstawić firmę Decor Mint, poznaliśmy się przypadkiem, ale nie żałuję. Jeśli szukacie inspiracji i pięknych dodatków do domu w formie tapet, obrazów czy plakatów, zdecydowanie musicie zajrzeć na ich stronę. Bardzo nowoczesne podejście do dekoracji wnętrz i genialne grafiki. Na zdjęciach zobaczycie próbki tapet i plakaty jakie dostałam w pięknej pokazowej paczce. Kolorystyka i styl idealnie wpasował się w moje wnętrze. Czasem mały detal potrafi całkowicie odmienić to, jak widzimy nasz dom. Wystarczy #prostazmiana.
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie na instagramie.